Jak donosi Polskie Radio 24 śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej zostało przedłużone do 30 września. Nie wykluczone, że będzie to końcowy termin postępowania.

Po raz kolejny przesunięto termin zakończenia śledztwa ws. śmierci Jolanty Brzeskiej, która jako jedyna lokatorka nie wyprowadziła się z kamienicy przy ul. Nabielaka 9. To ona głośno walczyła o prawa lokatorów zreprywatyzowanych kamienic. Jolanta Brzeska zmarła w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach 1 marca 2011 r. Jej zwęglone ciało zostało znalezione w Lesie Kabackim.

Z informacji, jakie udało się otrzymać Polskiemu Radiu 24 śledztwo w sprawie zostało przedłużone do 30 września. Nie wykluczone, że będzie to już ostatni termin zakończenia śledztwa.

Jak wskazuje cytowany przez PR24 prokurator Mariusz Marciniak, p.o. rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku „Śledztwo ma na celu wyjaśnienie okoliczności śmierci pani Jolanty Brzeskiej i ustalenie (jak w każdej tego typu sprawie), czy doszło do zabójstwa, samobójstwa czy nieszczęśliwego wypadku. Jeśli doszło do zabójstwa, to celem postępowania będzie ustalenie sprawców, jeśli do samobójstwa, to konieczne będzie ustalenia, czy ktokolwiek nakłaniał do tego czynu, a jeśli doszło do nieszczęśliwego wypadku, to konieczne będzie ustalenie, czy był to wypadek zawiniony, chociażby nieumyślnie, przez inne osoby. To są główne, zasadnicze wątki i cele śledztwa. Na tę chwilę jest weryfikowany materiał dowodowy mający na celu ich wyjaśnienie".

Wciąż nie wiadomo, czy ktoś w tej sprawie usłyszy zarzuty.

Te doniesienia w mediach społecznościowych skomentowała przyjaciółka Jolanty Brzeskiej, Ewa Andruszkiewicz, którą również dotknęła dzika reprywatyzacja: „Jest kolejny komunikat gdańskiej prokuratury w sprawie morderstwa Joli Brzeskiej. Chyba fantazja poniosła p.o. rzecznika prasowego, który wyjaśnia, że badane są wątki nieszczęśliwego wypadku i samobójstwa. To już przerabialiśmy. Rozglądając się po dzisiejszym świecie polityków, doznaję dziwnego deja vu, więc nie spodziewam się wyjaśnienia tej okrutnej zbrodni. Obym się myliła!” - napisała Ewa Adruszkiewicz.

fot. Katarzyn Kałaska