mobile

Warszawa rzuciła rękawicę bazgrołom w mieście. Bohomazy mają zniknąć między innymi z Chmielnej

Warszawski ratusz zapowiedział walkę ze szpecącymi przestrzeń publiczną malunkami na elewacjach budynków. Miasto wraz z wieloma partnerami rozpoczyna kampanię poświęconą oczyszczaniu elewacji oraz edukacji na temat tego problemu

Jakub Bielawski
Warszawa rzuciła rękawicę bazgrołom w mieście. Bohomazy mają zniknąć między innymi z Chmielnej

Szpecą miasto i niszczą zabytki

Problem gryzmołów na budynkach, zarówno na tych współczesnych jak i zabytkowych, jest coraz bardziej widoczny w Warszawie. Pseudograffiti nierzadko szpecą najbardziej prestiżowe ulice i place, wpływając negatywnie na estetykę miasta i degradując jego reprezentacyjne miejsca, takie jak chociażby Nowy Świat czy pl. Zbawiciela.

Pojawiają się one często na świeżo odnowionych obiektach zabytkowych, których remont dotowało miasto, ale także na nieruchomościach prywatnych. Niektórzy autorzy bazgrołów wybierają celowo obiekty o szczególnym znaczeniu, aby przyciągnąć większą uwagę, co dodatkowo pogarsza sytuację.

- Problem bazgrołów na elewacjach warszawskich budynków, zabytkowych jak i współczesnych, niezależnie od tego, czy właścicielem jest miasto, spółdzielnia, wspólnota czy prywatny właściciel –  to problem, który dotyka całej Warszawy. Nie bez powodu znajdujemy się dziś na ulicy Chmielnej, chcemy walczyć z bazgrołami, które graffiti nazywane być nie powinny. Dlatego zaczynamy olbrzymią akcję przeciw bazgrołom. Mamy pełną świadomość tego, że to nie będzie sprint tylko maraton - maraton, który potrwa kilka lat – wypowiedziała się zastępczyni prezydenta m.st. Warszawy Renata Kaznowska.

W związku z tym, warszawski Ratusz rozpoczął kampanię mającą na celu zwalczanie tego problemu. Jej ważną częścią, poza likwidacją bohomazów, jest edukacja mieszkańców, mająca na celu podniesienie świadomości na temat tego problemu i zachęcenie do aktywnego zaangażowania w utrzymanie czystości i porządku w mieście.

Miasto zaczyna maraton od Chmielnej

Niegdyś uznawana za handlowe centrum Warszawy ulica Chmielna, obecnie przyciągająca zamiast turystów pseudografficiarzy, została wzięta na celownik ratusza jako pierwsza, lecz to dopiero pierwszy krok w ramach oczyszczania miasta z bazgrołów. Akcja obejmie programy czyszczenia i konserwacji pomazanych budynków, z zakładaną cyklicznością działań na najbliższe pięć lat. Wszystkie te działania zostaną odpowiednio zaaprobowane przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, co umożliwi szybką i skuteczną reakcję na przyszłe przypadki pseudograffiti.

Finansowanie działań będzie oparte na współpracy miasta, wspólnot mieszkaniowych i prywatnych sponsorów, w zależności od właściciela danej nieruchomości.

Nad akcją będzie czuwał Stołeczny Konserwator Zabytków

Biuro Stolecznego Konserwatora Zabytków przygotuje także wytyczne dotyczące radzenia sobie z bazgrołami, opierając się na dotychczasowych badaniach, analizach i doświadczeniach z czyszczeniem i zabezpieczaniem obiektów. Materiały w formie broszur i szkoleń zostaną udostępnione miejskim zarządom nieruchomości oraz na oficjalnych stronach miejskich, aby wspierać walkę z pseudograffiti w mieście.

- Każdy warszawski zabytek powinien być chroniony nie tylko jako struktura architektoniczna. Z przerażeniem obserwuję, jak często budynki zakonserwowane, wyremontowane, dość szybko są pokrywane bazgrołami, które niszczą elewację. Każde prace na terenie zabytku wymagają oddzielnego pozwolenia konserwatorskiego, to także będzie dotyczyło tego programu. Razem z Panią prezydent wypracowujemy wspólne rozwiązania. Dziękuje za zainicjowanie tego programu. Wspólnie dbajmy o zabytki w Warszawie! – wezwał Jakub Lewicki, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Straż miejska chce łapać na gorącym uczynku

Do walki z bazgrołami przyłączyły się także straż miejska oraz Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa. Ich ważnym zadaniem będzie nadzorowanie i monitorowanie najbardziej zdewastowanych obszarów miasta, a także instalacja dodatkowych kamer w miejscach, gdzie występowanie bazgrołów jest szczególnie problematyczne i gdzie potrzebne jest wzmocnienie środków bezpieczeństwa.

- Co roku Straż miejska podejmuje  od 300 do 600 interwencji związanych ze zniszczeniem przestrzeni publicznej poprzez umieszczanie bazgrołów. Proceder jest trudny do opanowania, ponieważ często dzieje się tak, że jak udajemy się w miejsce zgłoszenia, sprawców już nie ma – powiedziała komendantka Straży Miejskiej Magdalena Ejsmont.

Grafficiarze będą mogli się wykazać gdzie indziej niż na budynkach

Dodatkowo, Ratusz zapowiedział, że we współpracy z Muzeum Sztuki Nowoczesnej będą prowadzone warsztaty z artystami streetartu, które mają na celu pokazać, że bazgranie po budynkach nie jest niczym fajnym. Biuro Architektury ma z kolei wyznaczyć nowe przestrzenie, które będą dostępne dla grafficiarzy. Chodzi o stworzenie legalnych miejsc, gdzie artyści streetartu będą mogli realizować swoje projekty i tworzyć dzieła sztuki na zgodnych z prawem powierzchniach, dzięki czermu będzie można skierować pasję i kreatywności grafficiarzy w legalne i pozytywne kierunki, jednocześnie dbając o estetykę miasta.

fot.UMW

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda