W sobotę Czarne Koszule rozpoczęły ligowy sezon. Warszawski zespół pokonał na Konwiktorskiej Unię Skierniewice po niesamowitym meczu 4:3, a trzy bramki zdobył Krystian Pieczara.

Forma obu zespołów przed meczem była wielką niewiadomą. Zarówno Polonia, jak i Unia straciły kilku kluczowych graczy w przerwie letniej, na ich miejsce przyszli nowi, ale w większości niesprawdzeni gracze. W wyjściowym składzie Polonii oglądaliśmy trzech nowych zawodników - defensywnych pomocników Marcina Szymczaka i Adama Niemyjskiego oraz skrzydłowego Patryka Zycha, który wrócił do Polonii po roku spędzonym w Ursusie. Cała trójka dołożyła swoje cegiełki do zwycięstwa Polonii.

Gospodarze jednak zaczęli ten mecz fatalnie, od straty gola już w 3 minucie za sprawą precyzyjnego strzału z rzutu wolnego Parobczyka. Pierwsza połowa w porównaniu z drugą to niesłychana nuda, więcej bramek już nie padło mimo kilku niezłych sytuacji z obu stron.

Prawdziwe szaleństwo zaczęło się w drugiej części. Już po 2 minutach Polonia wyrównała, oczywiście za sprawą Pieczary. Później było kolejne prowadzenie Unii i kolejne wyrównanie Pieczary, tym razem pięknym rogalem lewą nogą. Kolejne dwie bramki zdobyła znów Polonia, za sprawą dwóch podręcznikowych kontrataków, które przywodziły na myśl real Madryt za czasów Jose Mourinho. Pierwsza wykończył Pieczara, a drugą Zych.

Oczywiście Polonia nie byłaby sobą, gdyby nie straciła jeszcze jednej bramki na 5 minut przed końcem meczu. Ostatecznie pozostało to bez konsekwencji, chyba że liczyć nadszarpnięte nerwy kibiców.

Ten mecz w wykonaniu Polonii dał kibicom nadzieję że czarne Koszule w tym sezonie będą grały ładnie w piłkę, ale również obnażył słabości Polonii w grze obronnej. Kolejne spotkanie Polonia rozegra już w sobotę o 19 na Konwiktorskiej, a jej rywalem będzie Ursus Warszawa.

 

Polonia – Unia 4:3

Bramki: Pieczara 3, Zych – Parobczyk, Przezak, Bujalski

Polonia: Kowalczyk, Zajączkowski, Olczak, Kobiera, Rakowski, Niemyjski, Szymczak, Zych (89' Kamiński), Wasilewski (80' Babiński), Wiśniewski, Pieczara