mobile

Z Parmą Perm o awans do ćwierćfinału FIBA Europe Cup

We wtorek, 15 lutego o godz. 15:30 polskiego czasu koszykarze Legii Warszawa zmierzą się na wyjeździe z Parmą Basket Perm. Stawką tego starcia będzie awans do ćwierćfinału rozgrywek FIBA Europe Cup. Promocję do najlepszej ósemki, zapewni sobie zwycięzca spotkania.

Informacja prasowa
Z Parmą Perm o awans do ćwierćfinału FIBA Europe Cup

Początkowo mecz miał się odbyć parę tygodni wcześniej, ale wówczas rosyjski zespół przebywał na kwarantannie po zakażeniu kilku graczy koronawirusem. Parma wydawała się zdecydowanym faworytem grupy I, ale wobec dwóch porażek z ZZ Leiden, dopiero ostatnie spotkanie decydować będzie o awansie do kolejnej fazy rozgrywek. Najpierw Rosjanie przegrali na własnym parkiecie z ZZ Leiden 88:91, później zwyciężyli w Bayreuth różnicą sześciu punktów, a przed tygodniem w Holandii przegrali 75:79. Wygrana Leiden w ostatnim meczu była w pełni zasłużona i zapewniła Holendrom awans z pierwszego miejsca.

Parma spisuje się w obecnym sezonie Zjednoczonej Ligi VTB bardzo dobrze i ma szanse na poprawienie wyniku z poprzedniego sezonu. Po jedenastu rozegranych spotkaniach, drużyna z Permu plasuje się na miejscu piątym z bilansem 7-4, a od meczu z Legią w swojej lidze ponieśli tylko jedną porażkę w pięciu meczach - z Lokomotivem Kubań. W tym roku pokonali na przykład bardzo mocny zespół Zenita St. Peterburg (wicelider VTB z bilansem 10-3 oraz piąty zespół Euroligi z bilansem 14-9) 77:67. Z kolei w niedzielę, dwa dni przed meczem z Legią, pokonali na własnym parkiecie estoński BC Kalev/Cramo 78:74. Decydującą „trójkę”, kilkanaście sekund przed końcową syreną, trafił Marcel Ponitka. Reprezentant Polski w pierwszym spotkaniu z Legią nie zagrał z powodu kontuzji, której doznał na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Tym razem z pewnością zobaczymy go na parkiecie i to w sporym wymiarze czasowym. W niedzielnym meczu najwięcej punktów dla Parmy zdobyli Adas Juskevicius - 16, Mareks Mejeris - 14 oraz Jeremiah Hill - 13. W rozgrywkach FIBA Europe Cup trzech graczy Parmy zdobywa średnio powyżej dziesięciu punktów - oprócz Hilla (śr. 10,5 pkt.) i Mejerisa (10,3), czołowym strzelcem jest również białoruski środkowy (211 cm), Artsiom Parakhouski (śr. 10,6 pkt.). Urodzony w Mińsku, Parakhouski, w ostatnich latach występował m.in. w Hapoelu Jerozolima, Uniksie Kazań, Maccabi Tel Awiw, Lietuvos Rytas Wilno, Partizanie Belgrad i SIG Strasburg. Z tym właśnie zawodnikiem, będzie musiał twardo zagrać Adam Kemp.

Od grudniowego meczu z Legią, Parma wzmocniła się jednym zawodnikiem i to bardzo dobrze znanym w stolicy. Do drużyny dołączył bowiem Walerij Lichodiej, który w sezonie 2020/21 bardzo dobrze prezentował się w naszych barwach w drugiej części sezonu. Bardzo dobra forma rosyjskiego skrzydłowego w Ufimets Ufa (14,3 pkt., 43,4% za 3 i 4,9 zbiórki) sprawiła, że zawodnika zakontraktował wyżej notowany klub z Permu. W ostatnim meczu zagrał 17 minut i zdobył 5 punktów.

Mecz w Permie rozegrany zostanie w obecności kibiców. Rosyjski zespół swoje mecze rozgrywa w 7-tysięcznej hali Universal Sports Palace Molot. Obiekt został wybudowany w 1966 roku, a w roku 1989 został przebudowany. Z tej samej hali korzystają zarówno koszykarze Parmy, jak i hokeiści lokalnego klubu, Molot-Prikamye Perm.

W pierwszym meczu obu drużyn, rozegranym ósmego grudnia, pierwsza połowa należała zdecydowanie do ekipy z Permu. Rosjanie przeważali wyraźnie i zapowiadało się, że spotkanie zakończy się prawdziwym pogromem. Po zmianie stron zobaczyliśmy jednak zupełnie inny zespół Legii. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego doprowadzili do bardzo zaciętej końcówki, ale niestety w kluczowych akcjach nie trafili swoich rzutów na zwycięstwo i to goście triumfowali 72:70. Niestety w ostatnich tygodniach legioniści nie mogą ustabilizować formy i dobre spotkania przeplatają zupełnie nieudanymi występami. Po niezłym występie z osłabionym kadrowo medi Bayreuth, w ostatnią niedzielę "Zieloni Kanonierzy" nie sprostali aktualnym mistrzom Polski z Ostrowa Wielkopolskiego, oddając już pod koniec pierwszej kwarty inicjatywę rywalom. Legia w tym meczu zagrała w obronie słabo przez całe spotkanie, tracąc w hali OSiR Bemowo najwięcej punktów od 14 lat. W ataku z kolei stołeczny zespół grał falami - bardzo dobre, parominutowe serie punktowe zanotowali Adam Kemp, Dariusz Wyka oraz Raymond Cowels i Grzegorz Kulka. Niestety, brakowało stabilizacji w dłuższej perspektywie czasowej, a bardzo słaby finisz sprawił, że ostrowianie wygrali różnicą aż 30 punktów.

Szansa na rehabilitację nadarzy się bardzo szybko, bo już 48 godzin później. Zobaczymy jak wyglądać będą warszawianie bez czasu na regenerację, szczególnie wobec długiej podróży. W poniedziałek Legia ruszyła do Permu przez Moskwę, więc okazji do wspólnego treningu przed meczem zbyt wiele nie będzie. Ostatni mecz w roli rozgrywającego, zamiast Łukasza Koszarka lub Strahinji Jovanovicia jak dotychczas, rozpoczął Robert Johnson. Nowy gracz Prawdopodobnie to właśnie Johnson ponownie znajdzie miejsce w wyjściowej piątce Legii w rywalizacji z Parmą.

Spotkanie decydujące o awansie do 1/4 finału FIBA Europe Cup rozpocznie się o godzinie 15:30 polskiego czasu i będzie je można obejrzeć w aplikacji TVP Sport oraz na sport.tvp.pl. Mecze ćwierćfinałowe zaplanowano na marzec. Drugi zespół grupy I na tym etapie rozgrywek zmierzy się ze zwycięzcą grupy J - włoskim Unahotels Reggio Emilia. W przypadku awansu, legioniści pierwszy mecz rozegrają 9 marca na własnym parkiecie, a rewanż w Bolonii dokładnie tydzień później.

Fot. Marcin Bodziachowski/legiakosz.com

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda