Tenis ziemny to jedna z najpopularniejszych dyscyplin sportowych na świecie. Jego popularność i oglądalność są ogromne. A i uprawiających tę grę, zarówno zawodowo, jak i amatorsko są potężne rzesze. Nie na darmo tenis stołowy nazywa się „królewską grą dla wszystkich”.

Historia tenisa sięga czasów starożytnych. Współczesny tenis narodził się w XIX stuleciu. Pod koniec tego wieku zaczęły kiełkować turnieje wielkoszlemowe. Jedynie Australian Open powstał nieco później, bo w 1905 r. Swoista majestatyczność tenisa przypisała mu status elitarnego, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować swoich sił już teraz. Dwukrotne zwycięstwa Igi Świątek w wielkoszlemowym French Open na kortach Rolanda Garrosa oraz triumf w zeszłorocznej edycji US Open sprawiły, że w naszym kraju ten sport przybrał znacznie na swojej popularności. A nie zapominajmy, że oprócz najlepszej obecnie tenisistki świata dobrze sobie radzi Hubert Hurkacz, a ostatnio Magda Linette. Ostatnie osiągnięcia naszych zawodników pokazują, że nie jest wykluczone, iż tenis może wkrótce obok piłki nożnej, czy siatkówki stać się jednym z naszych sportów narodowych.

Oczywiście tenisa nie mogło zbraknąć w bogatej ofercie zajęć sportowych dla mieszkańców, jaką się może poszczycić dzielnica Ochota.

Bezpłatne zajęcia z tenisa będą się odbywać w soboty w godzinach 12.00 – 14.00 w terminie 04.03. – 25.11.2023 r. na kortach przy ul. Skarżyńskiego 6A.

Zapisy: tel. 601 241 971

Warto kilka słów poświęcić kortom przy ul. Skarżyńskiego 6A. - Są zadbane i, co najistotniejsze, mają  nawierzchnię z mączki ceglanej. Adepci tenisa ziemnego dobrze wiedzą, że na mączce gra się zupełnie inaczej niż na korcie betonowym. Korty są zadaszone. Jest to świetne rozwiązanie szczególnie latem, kiedy kojący cień pozwala utrzymać odpowiednią temperaturę.

Pamiętajmy, że tenis to świetny sport dla ludzi w każdym wieku. Angażuje on całe ciało oraz rozwija umysł, ponieważ oprócz sprawności fizycznej liczy się tutaj taktyka i strategia. Z pewnością na Ochocie nie zabraknie chętnych do gry w tenisa, do czego mocno, jako redakcja, zachęcamy.

fot. J.Kawaliszyn