Warszawa przeznaczy ponad 21 mln zł na rozpoczęcie prac nad przedłużeniem linii metra M2 do Ursusa. To decyzja, na którą od lat czekali mieszkańcy i radni dzielnicy, wskazujący na brak dogodnych połączeń z resztą miasta. – Metro realnie zmieni sytuację komunikacyjną Ursusa – podkreśla radna Magdalena Kurzyńska z Koalicji Obywatelskiej. Zabezpieczenie środków w budżecie na 2026 r. oznacza formalny start długo wyczekiwanej inwestycji.

Mieszkańcy i radni Ursusa od lat wskazują na brak dogodnej komunikacji z innymi dzielnicami Warszawy. - Obecnie mieszkańcy opierają swoje codzienne podróże głównie na kolei podmiejskiej i autobusach, jednak w godzinach szczytu te rozwiązania stają się niewystarczające – wskazuje w rozmowie z nami radna dzielnicy Ursus Magdalena Kurzyńska, Koalicja Obywatelska. Rozwiązaniem tego stanu rzeczy miałoby być doprowadzenie do dzielnicy metra.

- Metro realnie zmieni tę sytuację. Zapewni szybkie połączenie z kluczowymi częściami miasta, znacząco skracając czas dojazdów do pracy, szkoły. Przedłużenie linii M2 do Ursusa poprawi także ogólną komunikację dzielnicy, służąc nie tylko mieszkańcom Ursusa, lecz także pobliskich miejscowości, takich jak Piastów – dodaje radna.

Wszystko wskazuje na to, że rozwiązanie, o które usilnie walczą mieszkańcy z poparciem dzielnicowych radnych, ma szansę w końcu wejść w życie. Na ostatniej sesji Rady Warszawy, która była sesją budżetową, radni podjęli decyzję o przeznaczeniu w przyszłorocznym budżecie środków na przedłużenie linii M2 do Ursusa. Radni przeznaczyli na rozpoczęcie tej inwestycji ponad 21 milionów złotych.

- Metro jedzie do Ursusa - to najważniejsza wiadomość transportowa budżetu 2026 – zaznaczał w trakcie sesji prezydent Rafał Trzaskowski. - Zabezpieczamy środki na prace przygotowawcze do przedłużenia II linii metra o 3 nowe stacje: Ursus-Niedźwiadek, Posag 7 Panien oraz Ursus Północny, co umożliwi również zbudowanie węzłów przesiadkowych z dwiema stacjami kolejowymi. To realna zmieni jakość życia dla tej dynamicznie rosnącej dzielnicy – podkreślał.

Mieszkańcy Ursusa wspierani przez radnych od lat walczyli o doprowadzenie metra do ich dzielnicy. Stworzyli nawet petycję w tej sprawie. Podpisało się pod nią 7239 osób.

- Jako współautorka petycji jestem głęboko przekonana, że odegrała ona istotną rolę w podjętych później decyzjach. Wraz z koleżankami i kolegami z Rady Dzielnicy Ursus, reprezentując klub Koalicji Obywatelskiej, przekazaliśmy ją w listopadzie tego roku Prezydentowi Warszawy oraz Radzie Miasta. Petycję podpisało 7239 mieszkańców, co jasno pokazuje, że budowa metra jest dla naszej dzielnicy absolutnym priorytetem. Każdej osobie, która udzieliła swojego poparcia, składam serdeczne podziękowania. Warto również przypomnieć, że w latach 2018–2024 zarówno Rada Dzielnicy Ursus, jak i Rada Dzielnicy Włochy wielokrotnie przyjmowały stanowiska wspierające przedłużenie drugiej linii metra. Ta konsekwentna, wieloletnia aktywność lokalnych władz oraz mieszkańców niewątpliwie przyczyniła się do decyzji Prezydenta Rafała Trzaskowskiego o zgłoszeniu autopoprawki do przyszłorocznego budżetu i przeznaczeniu 21 milionów złotych na prace przedprojektowe związane z przedłużeniem metra do Ursusa – mówi w rozmowie z nami radna Magdalena Kurzyńska.

Obecni na sesji przedstawiciele inicjatywy Metro w Ursusie wskazują, że teraz będą mocno pilnowali, aby inwestycja została zrealizowana. Zabezpieczenie środków na prace przygotowawcze w tym prace geodezyjne oraz opracowanie dokumentacji projektowej dla nowych stacji to dopiero początek długiej drogi.

Jak zauważa radna Kurzyńska - To etap absolutnie niezbędny, zanim będzie można rozpocząć właściwą budowę. Mam pełną świadomość, że od projektu do realizacji upłynie jeszcze sporo czasu, ponieważ tak duże przedsięwzięcia wymagają starannego przygotowania. Jest także zbyt wcześnie, aby mówić o szczegółowym harmonogramie — na tym etapie po prostu jeszcze go nie ma. Mimo to ogromnie cieszy mnie, że proces przedłużenia drugiej linii metra do Ursusa został oficjalnie rozpoczęty. Jestem przekonana, że gdy metro w Ursusie już powstanie, będzie cieszyć się ogromnym zainteresowaniem i realnie poprawi codzienne życie oraz komfort mieszkańców naszej dzielnicy.

Środki przeznaczone na rozpoczęcie prac przygotowawczych do przedłużenia II linii metra to jedna z pozycji w budżecie Warszawy na 2026 r. Prognozowane dochody na przyszły rok wyniosą 28,5 mld zł, zaś wydatki 32,2 mld zł. Z czego 3,94 mld zł ma zostać przeznaczone na inwestycje, a ponad 5 mld zł na komunikację miejską. Wciąż silną pozycją w budżecie jest edukacja – 10,128 mld zł. Nie zabraknie również środków na kontynuację modernizacji Sali Kongresowej – ponad 91 mln zł.

Jak łatwo policzyć planowany deficyt to 3,7 mld zł. Jakie środki otrzymają w przyszłym roku dzielnice? Największa kwota na wydatki bieżące popłynie do dzielnicy Mokotów – 1,432 mld zł., a najmniejsza do Rembertowa – 167 mln zł.

Za przyjęciem budżetu głosowało 37 radnych, 16 było przeciw, 7 wstrzymało się od głosu.

- Kontynuujemy wielką ofensywę inwestycyjną. Uruchomiliśmy przetargi na legendarne miejsca Warszawy: na budowę hali na Skrze i budowę Młodzieżowego Centrum Sportu na Ośrodku Polonii. Projektujemy przebudowę toru łyżwiarskiego na Stegnach i przywracamy blask Hali Gwardii. Ale nasze działania idą znacznie dalej. Konkretyzujemy plany IV linii metra – pierwszej w pełni zautomatyzowanej. Projektujemy III linię metra. Przygotowujemy się do budowy nowych linii tramwajowych na Gocław i Zieloną Białołękę, na które pozyskaliśmy środki z KPO. Zmieniamy otoczenie Pałacu Kultury i przygotowujemy przebudowę ulicy Karowej– podkreślał prezydent Trzaskowski.

W trakcie sesji przewodniczący klubu PiS Dariusz Figura stwierdził, że planowane wydatki miasta są na poziomie z 2008 r. , przy czym od tego czasu dochody miasta wzrosły trzykrotnie. - Nikt nie raczył łaskawie wspomnieć, że obecnie ratingi dwóch agencji mają perspektywę negatywną. Na szczęście nie świadczy to o sytuacji Warszawy, jako takiej, tylko o kondycji budżetu państwa - powiedział szef klubu radnych PiS Dariusz Figura. Jednocześnie ocenił, że poziom inwestowania miasta w porównaniu do lat ubiegłych jest na bardzo niskim poziomie.

fot. Karolina Witko