Katastrofa ekologiczna na Wkrze: tysiące śniętych ryb
W rzece Wkrze, głównie na obszarze powiatu żuromińskiego, odnotowano masowe śnięcie ryb. Do tej pory wyłowiono około 600 kilogramów martwych zwierząt.. W związku z sytuacją, wojewoda mazowiecki zwołał pilne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.

W sobotę Mazowiecki Urząd Wojewódzki poinformował o spotkaniu, którego celem była ocena skali problemu i koordynacja działań. Wyławianiem śniętych ryb zajmują się strażacy z PSP i OSP, a także członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego. Wojewoda Mariusz Frankowski podkreślił, że służby wojewódzkie są w stałym kontakcie z lokalnymi samorządami i są gotowe do udzielenia dalszego wsparcia.
– Służby wojewódzkie są w bieżącym kontakcie z samorządowymi. W związku z niepokojącymi doniesieniami zdecydowałem się jednak zwołać wojewódzki zespół zarządzania kryzysowego, żeby zadbać o przepływ informacji i określić w jakim zakresie potrzebna jest pomoc rządowa. Współpracujemy z samorządami zlokalizowanymi nad Wkrą i jesteśmy w gotowości, żeby skierować dalsze wsparcie – powiedział wojewoda Mariusz Frankowski.
Mazowiecki Urząd Wojewódzki podał, że Wody Polskie zostały poinformowane o sytuacji już 11 sierpnia, gdy mieszkańcy gminy Lubowidz zgłosili pierwsze niepokojące sygnały. Pomiary terenowe, przeprowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, potwierdziły, że poziom tlenu w rzece jest wyjątkowo niski, a miejscami wręcz zerowy.
Główną przyczyną jest napływająca woda opadowa z województwa warmińsko-mazurskiego. Po intensywnych deszczach, rzeka wylała na łąki, torfowiska i pola uprawne, a spływająca z tych terenów woda ma niemal zerową zawartość tlenu. Wysoka temperatura powietrza utrudnia napowietrzanie wody.
W komunikacie przypomniano, że aż do odwołania obowiązuje zakaz korzystania z wody w rzece Wkrze. Nie można w niej wchodzić ani się kąpać. Służby kontynuują proces napowietrzania wody przy użyciu sprzętu strażackiego i jazów. Jednocześnie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobrał próbki wody do szczegółowych badań laboratoryjnych, których wyniki mają być znane po weekendzie.
fot. Burmistrz Żuromina/Michał Bodenszac