[Komentarz] Czy nazwa ulicy Gagarina powinna zniknąć z Warszawy?
Do Rady Warszawy wpłynęła petycja, postulująca zmianę nazwy ulicy Jurija Gagarina na ulicę Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Petycję złożył mieszkaniec Warszawy, który twierdzi, że Jurij Gagarin mimo zasług w dziedzinie kosmonautyki był przede wszystkim żołnierzem i propagandową ikoną Związku Radzieckiego - państwa totalitarnego, odpowiedzialnego za zniewolenie narodów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski. Czy to wystarczający argument, żeby dokonywać istotnej zmiany w przestrzeni publicznej? Mocno wątpię.
![[Komentarz] Czy nazwa ulicy Gagarina powinna zniknąć z Warszawy?](/uploads/artykuly/zdjecie/d/84fa066c0e091f5a8db7be3d54befcbb01c96544.jpeg)
Po pierwsze, mamy zasady
Nadawanie nazw ulic i placom, drogom wewnętrznym i innym obiektom miejskim reguluje Uchwała Rady Warszawy w sprawie nazewnictwa obiektów miejskich. Uchwała szczegółowo określa zasady kształtowania nazewnictwa obiektów miejskich oraz zasady dotyczące trybu występowania z wnioskami i projektami uchwał w sprawach nazw. Jednym z istotnych zapisów jest wskazanie, że nazwy pamiątkowe pochodzące od nazwisk, pseudonimów lub określeń osób nadaje się po upływie 5 lat od śmierci upamiętnianej osoby. I jedynie w wyjątkowych przypadkach, na wniosek Prezydenta Warszawy, rada miasta może zrobić odstępstwo.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski skorzystał z tej prerogatywy w 2020 roku. Nazwę Aleja Pawła Adamowicza nosi jedna z alejek parkowych w Parku Tadeusza Mazowieckiego. Rok po tragicznej śmierci Prezydenta Gdańska, Trzaskowski wystąpił z wnioskiem o upamiętnienie tragicznie zmarłego Adamowicza, a Rada Warszawy wniosek rozpatrzyła pozytywnie.
W przypadku Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego trudno mówić o możliwości jakiegokolwiek odstępstwa. Polski astronauta ma się dobrze i życzę mu długiego życia pełnego sukcesów zawodowych. Nie ma żadnych podstaw prawnych, by jakiemukolwiek obiektowi miejskiemu w Warszawie nadać nazwę Jego imienia. I chyba słusznie, bo przecież w przestrzeni publicznej, kształtowanej także przez nadawanie nazw, powinniśmy wymagać roztropności, refleksji i działania przemyślanego. Okres 5 lat od śmierci osoby, którą chcemy upamiętnić w nazwie obiektu miejskiego, daje możliwość obiektywnej, pozbawionej emocji oceny dorobku i wkładu w życie lokalnej społeczności. To też swoisty mechanizm obronny przed pomysłami zmian nazw ulic w zależności od mody, popularności czy aktywności różnych postaci w sferze życia publicznego.
Po drugie, problemy
Każda zmiana nazwy ulicy to nie tylko wymiana tabliczek w ramach Miejskiego Systemu Informacji. To skomplikowany proces aktualizacji danych w rejestrach publicznych i prywatnych. Dla mieszkańców, którzy posiadają dokumenty z dotychczasową nazwą (np. dowód osobisty, paszport, prawo jazdy) oznacza to konieczność wymiany dokumentów. Zatem tym bardziej, proces zmian nazw ulic, musi być przemyślany i uwzględniać interes samych zainteresowanych. Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby mieszkańcy zmuszeni do wymiany dokumentów, mieli zrozumienie dla postulatu i argumentów użytych w petycji przez mieszkańca domagającego się zmiany nazwy ulicy Gagarina.
Po trzecie, co złego jest w Gagarinie
Według autora petycji zmiany nazwy ulicy Jurija Gagarina, radziecki astronauta swoim imieniem przypomina o czasach zależności politycznej od Związku Radzieckiego. Warto jednak przypomnieć, że gdy dekomunizowano ulice w Polsce na podstawie ustawy przyjętej przez poprzednią większość rządową, to Gagarin nie znalazł się na liście patronów do wymiany.
Trudno też w życiorysie radzieckiego kosmonauty dopatrzeć się istotnych kontrowersji, udziału w kompromitujących wydarzeniach czy specjalnym wpływie na losy naszej Ojczyzny czy miasta.
Jurij Gagarin był radzieckim kosmonautą. Pierwszym człowiekiem w kosmosie. Bohaterem ZSRR. Ale czy to wystarczający powód, by wykreślić go z przestrzeni publicznej w Warszawie? Mam wątpliwości.
Sławomir Potapowicz Urodził się i wychował w Warszawie. Z wykształcenia politolog o specjalności ustrojowo-samorządowej, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył studia podyplomowe w zakresie samorządu terytorialnego na Uniwersytecie Warszawskim oraz w zakresie zarządzania w administracji publicznej w WSZiP im. L. Koźmińskiego. Posiada doświadczenie w pracy w samorządzie. W latach 1998-2002 był radnym m.st. Warszawy, a w kolejnej kadencji 2002-2006 był kolejno zastępcą burmistrza Dzielnicy Praga-Południe i zastępcą burmistrza Dzielnicy Warszawa Wola. Był też w latach 2002-2006 radnym województwa mazowieckiego. Pracował w Giełdzie Papierów Wartościowych oraz w Banku Gospodarstwa Krajowego. Wcześniej był urzędnikiem w Gminie Warszawa-Centrum, gdzie m.in. pełnił obowiązki sekretarza komisji ds. Repatriacji i Osiedlania. Do zadań komisji należała pomoc w osiedlaniu repatriantów ze wschodu na terenie Gminy Centrum (przede wszystkim pomoc osobom z Kazachstanu). Członek Komisji Reprywatyzacyjnej badającej sprawę reprywatyzacji nieruchomości warszawskich.Obecnie Wiceprzewodniczący Rady m.st. Warszawy