mobile
REKLAMA

Mecz na szczycie na Rogalińskiej. Arka wyjeżdża z trzema punktami

Siatkarze MOS Wola Tramwaje Warszawskie przegrali pierwsze spotkanie w tym sezonie przed własną publicznością. Mimo to kibice zgromadzeni na trybunach nie mogli narzekać na brak emocji.

Marcin Kalicki
Mecz na szczycie na Rogalińskiej. Arka wyjeżdża z trzema punktami

Sobotnia rywalizacja drugiego i trzeciego zespołu rozgrywek II ligi zapowiadało się jako hit kolejki. I rzeczywiście mecz przyniósł wiele emocji i niesamowitych akcji. Nie małą rolę odegrali w nim niestety także dwa sędziowie.

Spotkanie w hali sportowej przy ul. Rogalińskiej 2 w Warszawie lepiej rozpoczęli goście. Faworyzowani siatkarze Arki pewnie grali w polu zagrywki i skutecznie atakowali co przyniosło im kolejne punkty. Uzyskaną przewagę udało im się utrzymać do końca partii.

Druga odsłona spotkania była bardzo wyrównana. Przez większość seta rywalizacja toczyła się punkt za punkt. W końcowej fazie tej partii niestety dali znać o sobie sędziowie z Rzeszowa: Kamil Worosz i Michał Kazała, którzy podjęli błędne decyzje. Gdyby nie one być może set ten padłby łupem wolskiego klubu.

W trzecim secie przez bardzo długi okres czasu goście z Chełma prowadzili dwoma punktami. W połowie partii niestety ponownie przypomnieli o sobie nie najlepiej dysponowani w weekend arbitrzy. Zanegowali oni chociażby dwie piłki posłane w aut przez zawodników Arki, co wskazywała sędzia liniowa, stojąca metr od linii końcowej boiska. Po meczu sędziowie przekonywali, że to oni widzieli lepiej te sytuacje. Uzyskaną przewagę doświadczona drużyna z Chełma utrzymała bez problemu i wygrała tego seta oraz cały mecz. – Szkoda seta drugiego, gdzie siatkarsko wyglądaliśmy bardzo dobrze i mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. W trzecim sędziowie kilka razy zmienili decyzje liniowych, bez żadnej konsultacji, co się zwykle nie zdarza – powiedział po meczu Krzysztof Wójcik, trener MOS-u. – Zespół z Chełma typowany jest do awansu do 1 ligi i dziś to potwierdził. Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania, byliśmy przygotowani na to co może się wydarzyć za linią dziewiątego metra i niestety dla nas, po raz kolejny zagrali dobry mecz na zagrywce. Ciężko jest powstrzymać taki zespół, który ma nie jednego, a kilku bardzo dobrze zagrywających zawodników. My sami dziś byliśmy trochę mniej groźni w serwisie i nie zrobiliśmy im większej krzywdy. Liczyliśmy może na więcej, ale wygrał zespół na dzień dzisiejszy lepszy. Pracujemy żeby jakość naszej gry była z tygodnia na tydzień co raz lepsza. Dziś nie była zła, ale trafił się godny przeciwnik. Poszukamy punktów i powalczymy w kolejnych meczach – dodał szkoleniowiec wolskiego klubu.

MOS Wola Tramwaje Warszawskie – Arka Tempo Chełm 0:3 (19:25, 23:25, 20:25)

– Mecz stał na bardzo wysokim poziomie siatkarskim. Wymiany ciosów i długie akcje, było wszystko co najlepsze w siatkarskich widowiskach. Niestety rywale zagrali wręcz fenomenalny mecz w polu serwisowym. To była największa różnica, oni zagrywali mocno i punktowali, przy okazji bardzo dobrze przyjmując nasze zagrywki. Na siatce było równo i nie możemy sobie tu niczego zarzucić. Oczywiście wynik 0:3 u siebie chluby nam nie przynosi, ale nie ma tez wstydu, bo kto był na meczu widział, że grały dwie równe drużyny – mówi Grzegorz Pacholczak,  kapitan MOS Wola.

W 7. kolejce rozgrywek II ligi siatkarze z Woli ponownie przed własną publicznością zmierzą się w sobotę z KS Camperem Wyszków. Spotkanie w hali sportowej przy ul. Rogalińskiej 2 rozpocznie się o godz. 16:00.

Fot. MOS Wola

KOMENTARZE

aktualności

REKLAMA
więcej z działu aktualności
REKLAMA

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda