„Mężczyzno, Twoje życie jest cenne” – wywiad o akcji Movember z TurboUrologiem
Dr Anna Bonder-Nowicka - urolog i seksuolog, specjalista ds. męskiego zdrowia, znana jako TurboUrolog, w naszej rozmowie o akcji Movember podkreśla, jak ważne jest, aby mężczyźni regularnie dbali o swoje zdrowie. Opowiada, jak wygląda wizyta u urologa, czym są samobadania w domu i dlaczego świadomość profilaktyki może uratować życie. Z dr Anną Bonder-Nowicką rozmawia Julia Mendyk.
Julia Mendyk: Gdyby mogła Pani przekonać mężczyznę, aby udał się na badanie profilaktyczne do urologa, co by Pani powiedziała?
Dr Anna Bonder-Nowicka: Powiedziałabym, że dostał od natury tylko jedno ciało i będzie ono w użytku tylko raz. Nie ma zbyt wielu części zamiennych, dlatego trzeba o nie dbać najlepiej jak to możliwe, przez całe życie. Niestety jednak często mężczyźni dbają o swój samochód lepiej niż o własne ciało - przecież auto można wymieniać, a zdrowia już nie.
Bardzo trafne porównanie. Wiele kobiet regularnie chodzi do ginekologa, nawet jeśli nie mają żadnych objawów, podczas gdy mężczyźni odwiedzają częściej mechanika niż urologa.
Dokładnie tak. Kobiety są w stałym kontakcie ze swoimi ginekologami głównie w kwestiach związanych z rozrodem. Muszą monitorować swoją płodność, swoje miesiączki, a kiedy potrzebują antykoncepcji – naturalnie zwracają się do ginekologa. Również kobiety, świadome ryzyka zdrowotnego, zgłaszają się na regularne badania, takie jak cytologia czy USG piersi. Dla mężczyzn nie ma takiego jednego sygnału, który skłaniałby ich do regularnych wizyt u urologa. Dlatego staramy się stworzyć taki sygnał, organizując w listopadzie miesiąc świadomości o męskim zdrowiu – czyli akcję Movember.
Skoro Movember ma na celu zwiększenie świadomości o zdrowiu mężczyzn, na czym dokładnie polega ta akcja?
Początkowo, kiedy w 2014 roku akcja dotarła z Australii do Polski, mówiliśmy wyłącznie o świadomości onkologicznej. Monitorowaliśmy pacjentów pod kątem występowania raka jądra oraz wczesnych przypadków raka prostaty. Obecnie jednak mówimy także o tym, że mężczyźni zasługują na to, aby ich emocje i problemy psychiczne były dostrzegane, tak aby mogli otrzymać odpowiednie wsparcie.
Czy mogłaby Pani przybliżyć, jak wygląda obecnie ta akcja w praktyce?
Ta akcja rozwinęła się w wiele różnych inicjatyw. Wszystkie mają ten sam cel - nakłonić mężczyzn do szacunku dla swojego ciała oraz do dbania o zdrowie i jego regularnego monitorowania. Mamy tutaj właśnie Movember, jest Fundacja Złoty Wąs, która prowadzi podobne działania, oraz kilka innych fundacji, które na przykład zajmują się badaniem jąder. Wszystkie wykonują bardzo dobrą pracę, sprawiając, że mężczyźni w różnych miejscach uświadamiają sobie, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie.
W związku z tym, że akcje takie jak Movember uczą mężczyzn troski o własne ciało, w jaki sposób mogą oni samodzielnie badać się w domu, aby wcześniej wykryć ewentualne problemy?
W przypadku jąder jest to bardzo proste, ponieważ cały narząd znajduje się poza ciałem i jest łatwo dostępny. Ma to swoje dobre i złe strony. Dobrą stroną jest to, że mężczyzna może w bardzo wczesnym etapie wykryć wszelkie nieprawidłowości w obrębie jąder. Świadome samobadanie jąder jest w rzeczywistości najczulszą i najbardziej swoistą metodą wczesnego wykrywania nawet najmniejszych zmian nowotworowych. W naszych palcach znajduje się największe zagęszczenie receptorów czuciowych, dzięki czemu są w stanie wykryć bardzo małe zmiany, zanim staną się niebezpieczne dla zdrowia pacjenta.
Czy ma Pani jakieś wskazówki dla mężczyzn, jak ułatwić sobie samobadanie?
Po pierwsze, mężczyzna powinien znać konsystencję swoich jąder – musi wiedzieć, jak wyglądają i jak się czują, gdy są prawidłowe. Oprócz tego proponuję, aby wykonywał badanie podczas ciepłej kąpieli lub prysznica. Wszystko po to, aby skóra moszny stała się wiotka, dzięki czemu jądra będą łatwo dostępne do badania. W takim stanie mężczyzna delikatnie przesuwa palcami po powierzchni jąder, sprawdzając konsystencję i wyczuwając ewentualne bolesne punkty.
Jak często mężczyzna powinien badać się sam?
Samobadanie jąder powinno odbywać się systematycznie, najlepiej raz w miesiącu. Ze względu na to, że jądra są bardzo silnie unerwione i delikatne, nie należy ich obmacywać zbyt często, ponieważ nadmierna stymulacja w celach diagnostycznych, a nie erotycznych, może powodować podrażnienie i ból. Dlatego my, urolodzy, zalecamy wykonywanie samobadania nie częściej niż raz w miesiącu.
Zna Pani jakiś sposób na to, aby mężczyźni nie zapominali o tych regularnych samobadaniach?
Dobrym sposobem jest wybranie sobie stałej daty do badania, aby łatwiej było pamiętać o regularności. Ja na przykład namawiam swoich pacjentów, aby wykonywali samobadanie w dniu miesięcznicy swoich urodzin. Jeśli ktoś urodził się 5 marca, proponuję, aby każdego piątego dnia miesiąca przeprowadził badanie.
Jakie sygnały powinny skłonić mężczyznę do pilnej wizyty u urologa?
Jeśli wykryje on pod palcami jakiekolwiek nieprawidłowości podczas samobadania, powinien natychmiast udać się do urologa. To jest bardzo ważne, ponieważ nowotwory jąder rozwijają się błyskawicznie - są jednymi z najszybciej rosnących nowotworów. Dlatego w momencie rozpoznania zależy nam na maksymalnym skróceniu czasu od wykrycia zmiany do usunięcia jądra lub samego ogniska guza. Bardzo często zdarza się, że pacjentów ze świeżo rozpoznanym guzem jądra operujemy jak najszybciej, czasem poza kolejką. Tacy pacjenci nie mogą czekać.
Dobrze, a czy istnieją jeszcze jakieś inne objawy, które mogą wskazywać, że u mężczyzny może rozwijać się nowotwór?
Jeśli chodzi o nowotwór jądra, to jeżeli nie uda się go wykryć na wczesnym etapie - wtedy, gdy zmiana jest ograniczona do samego miąższu jądra, może pojawić się uczucie ciężaru, rozpierania w mosznie czy ciągnięcia. Niestety, są to już objawy zaawansowanego nowotworu. W dalszym etapie mogą wystąpić szybka i nieuzasadniona utrata wagi, osłabienie, anemia oraz obrzęki wynikające z zajęcia naczyń chłonnych.
Warto więc nie czekać i udać się jak najszybciej do urologa, aby mieć pewność, że wszystko jest w porządku?
Dokładnie tak. W przypadku jąder nie czekamy na żadne objawy. Nie czekamy, aż jądra w jakikolwiek sposób „dadzą znać” o problemie. Pojawiające się objawy są zazwyczaj późne i wskazują na rozsianą chorobę nowotworową, a wtedy nasze możliwości leczenia są znacznie ograniczone.
Aby uświadomić mężczyzn, proszę, czy mogłaby Pani opowiedzieć, jak wygląda wizyta u urologa?
Najpierw pacjent jest wypytywany o wszystkie dolegliwości w obrębie urologii – pytamy o trudności związane z oddawaniem moczu, ogólną kondycję, aktywność seksualną, stale przyjmowane leki, przebyte operacje, alergie, jakość snu oraz warunki pracy. Oczywiście pytamy również o aktywność fizyczną. Kiedy rozmowa zostanie przeprowadzona, pacjenta prosimy o badanie przedmiotowe. Służy ono dotykowej ocenie ciała – badamy jądra, okolice nerek, pęcherz moczowy, penis oraz prostatę przez odbyt. Rzadko który lekarz decyduje się na dokładne badanie obszaru genitalnego, dlatego właśnie w tym momencie pacjent powinien być dokładnie zbadany.
Co w przypadku, kiedy mężczyzna zgłasza jakiekolwiek objawy?
Jeżeli pacjent zgłasza jakiekolwiek objawy, planujemy dalszą diagnostykę, która pozwoli ustalić przyczynę problemu. Na tym etapie dobrze jest mieć przy sobie wszystkie wyniki badań z ostatniego roku oraz karty informacyjne z pobytu w szpitalu, jeśli pacjent w nim przebywał. Dzięki temu mamy pełny obraz stanu zdrowia, a wykonane już badania nie muszą być powtarzane.
Czy w Pani obserwacji młodsze pokolenie mężczyzn jest obecnie bardziej świadome swojego zdrowia i chętniej o nim rozmawia niż starsze generacje?
Tak, zdecydowanie tak. Mężczyźni, którzy dorastali w latach dziewięćdziesiątych, a nawet wcześniej, nie mieli takiej wiedzy, ponieważ nasz konstrukt kulturowy nie przewidywał zbyt wielu rozmów ojca z synem na temat zdrowia intymnego. „Zobacz, synu, tak powinieneś dbać o swoje jądra” - niestety, takie rozmowy praktycznie się nie zdarzały. Chłopcy nie otrzymywali tej wiedzy w domu, a jeśli nie dostali jej od lekarza, a zdrowi młodzi mężczyźni zazwyczaj rzadko trafiają do urologa, to po prostu nie mieli skąd jej czerpać.
Co według Pani na to wpłynęło?
Młodsze pokolenia korzystają z mediów społecznościowych, a algorytmy w pewien sposób udostępniają im tę wiedzę. Tak jak promowana w Internecie akcja Movember. Jeśli więc nastoletni lub młody dorosły mężczyzna zdecyduje się wziąć odpowiedzialność za swoje zdrowie - a samobadanie nie jest ani trudne, ani skomplikowane, ani bolesne, ani krępujące, zyskuje on ogromną przewagę nad starszymi braćmi, kuzynami i ojcami.
No właśnie, Pani mówiła, że badanie nie jest bolesne. Czyli nie ma się czego tak naprawdę bać?
Absolutnie nie. Samo badanie jąder nie może być bolesne, ponieważ uciskanie ich niczemu nie służy. Wystarczy delikatnie przesunąć palcem po powierzchni jądra. Mężczyzna, który zna swoje ciało i dotyk swoich jąder, rozpoznaje ich konsystencję i szybko zauważy, jeśli coś się zmienia.
Wracając do mediów społecznościowych. Uważa Pani, że akcja Movember jest wystarczająco promowana?
Aby szerzyć świadomość, że mężczyźni zasługują na troskę o swoje ciało i regularne badania, informacje te powinny docierać wszędzie - w mediach, w przestrzeni publicznej, w kulturze, wszędzie tam, gdzie mogą skłonić mężczyzn do profilaktyki. Każdy kanał, który pomaga im udać się do lekarza, jest wartościowy i potrzebny.
Nawiązując do nazwy akcji, od słów „Moustache” (wąs) i „November” (listopad), chciałabym zapytać - czy symbol wąsa ma jakieś znaczenie?
Ja nie zwracam uwagi na to, czy mężczyzna ma wąsa, czy też nie, choć rozumiem tę ideę oraz symbolikę znaku rozpoznawczego akcji. Tak naprawdę nie liczy się wąs, tylko to, czy mężczyzna pójdzie się zbadać.
Czy jest coś, co chciałaby Pani przekazać mężczyznom?
Mężczyzno, Twoje życie jest cenne. Niech będzie jak najlepsze i jak najdłuższe, a żeby tak się stało, przyjdź do urologa na badanie.
Dziękuję.
fot. FB TurboUrolog - Dr Anna Bonder-Nowicka


















![[KONKURS] Spektakl „Skunks i Borsuk” w teatrze Guliwer. Wygraj podwójną wejściówkę](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/4d1d7704ad1fd86f8f00236ec6526c9742f50fa6.png)
![[Rozwiązanie konkursu] Spektakl „Łóżko pełne cudzoziemców” wygraj podwójną wejściówkę](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/2178efc705c649654fdb3972150d9ad76fb26e15.jpeg)
![[KONKURS] Spektakl „Łóżko pełne cudzoziemców” wygraj podwójną wejściówkę](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/55a79858d3621f2ddc7b75ecb70333535976dde0.jpeg)
![[Konkurs] Wygraj wejściówki na pokaz filmu „Plan na życie. Carlo Acutis”](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/c671315129a3b262db05dcabeb060bf5a1277fa0.jpeg)














