Nieodpowiedzialny żart powodem zamieszania na Lotnisku Chopina
59 – letni obywatel Szwajcarii w trakcie odprawy biletowo-bagażowej na Lotnisku Chopina oznajmił, że w jego bagażu są dwie bomby. Gdy na miejsce została wezwana Straż Graniczna, okazało się, że mężczyzna “tylko” żartował. Został ukarany mandatem.

Głupi żart jednego z podróżnych na Lotnisku Chopina kosztował go 500 zł. Mężczyzna zażartował, że w jego bagażu są dwie bomby.
Po przybyciu na miejsce, strażnicy graniczni przeszli do odpowiednich procedur. Pasażer został odizolowany od reszty podróżnych, a następnie pouczony o obowiązku podporządkowania się poleceniom służb oraz możliwości zastosowania środków przymusu bezpośredniego w przypadku ich niewykonania. Strażnicy w kolejnym kroku przeprowadzili kontrolę bagażu. W jej trakcie nie znaleziono wspomnianych materiałów wybuchowych ani żadnych innych niebezpiecznych przedmiotów.
Bomb nie było
Jak przyznał mężczyzna, jego stwierdzenie o “dwóch bombach” było żartem. Za to wykroczenie 59-letni Szwajcar został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Straż Graniczna w komunikacie na temat tego zdarzenia, przypomina, że “nawet pozornie niewinne żarty dotyczące bezpieczeństwa lotów mogą prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych i organizacyjnych.”