Ostatnie Pokolenie z listem do Trzaskowskiego. Grożą zablokowaniem Warszawy
Apelujemy, by stanął Pan po stronie milionów niezamożnych Polek i Polaków, którzy codziennie doświadczają wykluczenia komunikacyjnego oraz ofiar kryzysu klimatycznego w Polsce: od starszych i chorych umierających na udar przez fale upałów po 9 osób, które zginęły w zeszłorocznej powodzi na południu Polski - piszą aktywiści Ostatniego Pokolenia w liście do Rafała Trzaskowskiego. Zapowiadają w nim blokady mostów, jeżeli do 5 maja nie spełni ich dwóch warunków.

Aktywiści z Ostatniego Pokolenia napisali list do prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. Stawiają w nim konkretne postulaty i grożą blokadą Warszawy. Wspomnianymi warunkami stawianymi Rafałowi Trzaskowskiemu przez aktywistów, jest “publicznie zadeklarowanie poparcie dla postulatów Ostatniego Pokolenia z zawarciem pełnej ich treści”, a także “publicznie zadeklarowanie, że do 20 maja zorganizuje spotkanie mediacyjne pomiędzy delegacją Ostatniego Pokolenia a Premierem Donaldem Tuskiem w sprawie realizacji postulatów”.
Czego żąda Ostatnie Pokolenie?
W liście Ostatnie Pokolenie przestawia, również dwa postulaty, o których realizację zabiega.
“Niezmiennie od ponad roku domagamy się realizacji przez rząd Pana partii dwóch następujących postulatów: 1. Skokowe zwiększenie inwestycji w kolej i komunikację zbiorową poprzez przekazanie 100% środków z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalne i lokalne połączenia kolejowe i autobusowe od 2025; 2. Stworzenie wspólnego biletu miesięcznego za 50 zł na transport regionalny w całym kraju. Chcemy jednolitego systemu honorowania biletów” - czytamy w liście.
Jak argumentują aktywiści: “Budowa drogich autostrad kosztem przystępnego transportu publicznego zarówno pogarsza wykluczenie transportowe, jak i powoduje wzrost emisji dwutlenku węgla, które napędzają kryzys klimatyczny przynoszący do nas suszę, powodzie, pożary, wichury i zabójcze upały. Mimo wielkiej wagi tego problemu dla zdrowia oraz życia Polek i Polaków, nie pojawia się on właściwie w trakcie kampanii. Nie jest też traktowany poważnie przez partie rządzące”.
Ratusza odpowiada
“Gazeta Wyborcza” zapytała o komentarz w tej sprawie władze warszawskiego magistratu. Jak przekazała rzeczniczka władz miasta, Monika Beuth: - Na tego typu szantaż w ogóle nie będziemy odpowiadać, nie jest to przyjęta metoda dialogu i rozmowy.”
Zostaje zatem zaczekać na rozwój wydarzeń.