Siedmioro obywateli Gruzji zostało zatrzymanych pod zarzutem posiadania broni palnej i amunicji
Policjanci ze Śródmieścia w Warszawie przeprowadzili szeroko zakrojone działania, w wyniku których zatrzymali siedem osób narodowości gruzińskiej – sześciu mężczyzn i jedną kobietę. Jedna z zatrzymanych osób w kwietniu włamała się do samochodu na ulicy Nowogrodzkiej, używając „zagłuszacza”, i ukradła broń palną oraz amunicję. Ostatnio została zatrzymana na ulicy Żurawiej w Warszawie. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Sprawa nadal jest w toku.

Jak informuje stołeczna policja śledztwo rozpoczęło się w kwietniu, gdy nieznany sprawca, używając urządzenia do zagłuszania sygnałów, włamał się do samochodu na ulicy Nowogrodzkiej i ukradł broń palną oraz 46 sztuk amunicji. Do sprawy zaangażowali się kryminalni z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu oraz prokuratura, współpracując również z międzynarodowymi służbami. Ich działania doprowadziły do identyfikacji i zatrzymania podejrzanego przy ulicy Żurawiej w Warszawie. W jego miejscu zamieszkania w Józefinie funkcjonariusze odnaleźli skradzione przedmioty należące do pokrzywdzonego, a także elektryczne skrzypce pochodzące z innej kradzieży.
Dalsze śledztwo skierowało policjantów do miejscowości Nowy Konik, gdzie przeprowadzono operację mającą na celu zatrzymanie uzbrojonych osób.To tam zatrzymano sześć osób – pięciu mężczyzn i jedną kobietę, wszyscy narodowości gruzińskiej. Ujawniono również siedem sztuk broni palnej oraz 206 sztuk amunicji, z czego część była wcześniej skradziona, a część miała usunięte numery fabryczne. Zabezpieczono także narkotyki, urządzenia zagłuszające, telefony i inne dowody.
Wszyscy zatrzymani trafili do Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, gdzie przeprowadzono analizę dowodów. Następnie doprowadzono ich do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty nielegalnego posiadania broni i amunicji. Dodatkowe zarzuty postawiono za kradzież oraz posiadanie narkotyków. W sprawie nadal trwają działania, w tym analiza pochodzenia skonfiskowanej broni i dokumentów. Podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności.