mobile

Trefl bez szans, zwycięska passa ONICO trwa!

Kolejny mocny rywal odprawiony z kwitkiem. Dzięki koncertowej grze warszawian trzy punkty zostają w stolicy.

Adam Kutryba
Trefl bez szans, zwycięska passa ONICO trwa!

Po niezwykle emocjonującym i ostatecznie tryumfalnym ćwierćfinale Pucharu Polski siatkarze ONICO Warszawa nie mieli zbyt dużo czasu na regenerację. Zaledwie trzy wieczory później podejmowali na własnym parkiecie kolejnego bardzo wymagającego rywala. Tym razem po drugiej stronie siatki stanął zespół Trefla Gdańsk, który chciał zadbać o przerwanie 7 meczowej passy zwycięstw gospodarzy w ligowych zmaganiach. Gdańszczanie mieli dodatkową motywację w perspektywie potencjalnego awansu w tabeli. W przypadku wygranej wskoczyliby na czwartą pozycję, tuż za ONICO. Pomóc miał im w tym powracający do zdrowia Mateusz Mika. Kapitan Trefla uraz ścięgna Achillesa na szczęście ma już za sobą i w sobotę rozpoczął mecz w pierwszej szóstce. ONICO natomiast chciało sukcesem w tym meczu sprawić sobie prezent na wyjątkową okazję – 400. mecz rozgrywany przez drużynę w lidze zawodowej.

Od początku spotkania zdobywanie punktów przychodziło ONICO z łatwością, a gra toczyła się pod dyktando zawodników ze stolicy. Fantastycznie bronił Wojtaszek, z kolei Brizardowi udawało się wciąż gubić blok gości znad morza. Szybko zrobiło się 9:3. Andrea Anastasi nie mógł nadziwić się niemocy swoich siatkarzy. Były trener reprezentacji Polski musiał najpierw poprosić o przerwę, a chwilę później zmienił atakującego Damiana Schulza, który dostał od niego potężną burę. Włoski szkoleniowiec znany z tego, że ufa swoim zawodnikom i rzadko jest skory do zmian pozwolił reszcie podstawowego składu dość długo pozostać na parkiecie. Dopiero przy 9-punktowej przewadze warszawian trener gdańszczan oddelegował na parkiet drugiego rozgrywającego. Jednak na wiele się to nie zdało. Wybornie dysponowane ONICO zwyciężyło do szesnastu.

Nowe otwarcie nie przyniosło rewolucji w przebiegu spotkania. Anastasi na krótko wrócił do pierwszej szóstki, lecz okazało się to chybionym pomysłem. Zawodnicy Trefla nie potrafili przebić się przez szczelny blok ONICO. Żeby ratować sytuację, przy wyniku 5:1 dla gospodarzy, na parkiecie po raz kolejny pojawił się rezerwowy rozgrywający Kozłowski. Później Ferens zastąpił poirytowanego Szalpuka, a Niemiec zajął miejsce Grzyba.

Mimo to warszawianie znowu grali świetnie i bawili się siatkówką. Damian Wojtaszek nie dość, że „wyciągał” nieprawdopodobnie trudne piłki to jeszcze jak przystało na weterana inicjował rozmowę z Antigą i następnie przekazywał ustalenia taktyczne swoim kolegom. Poza nim imponował Włodarczyk, który zdobywał punkty w ataku z bardzo wysoką skutecznością. Środkowi znaleźli sposób na powstrzymanie gości blokiem (aż 14 punktów zdobytych w tym elemencie przez ONICO), a francuski rozgrywający w połowie drugiego seta miał na koncie już trzy asy. W końcowej fazie seta w szeregi ONICO wkradło się małe rozluźnienie, ale nie przeszkodziło to zawodnikom w dość łatwym przechyleniu szali na swoją korzyść i zwycięstwie 25:18.

Dłuższa przerwa między drugim, a trzecim setem nie okazała się znaczącą pomocą dla pogubionego Trefla. Anastasi już po pierwszej akcji, w której zatrzymany blokiem został Mika, skrył twarz w dłoniach. ONICO osiągnęło błyskawicznie trzypunktową przewagę, do czego walnie przyczynił się Kwolek, podejmujący w ataku dojrzałe wybory, których nie powstydziłby się zawodnik nawet 15 lat starszy od niego. Nie zawodził tez Gjorgiew. Rywalom natomiast nie wiodło się nawet w połowie tak dobrze. Wraz z biegiem seta i rosnącą stopniowo przewagą graczy ze stolicy, gdańszczanie wyglądali na coraz bardziej zrezygnowanych. Ciężar gry w trudnych momentach starał się brać na swoje barki Mika, lecz wyglądało na to, że po kontuzji nie jest jeszcze fizycznie w pełni formy, na czym szczególnie ucierpiała jego skoczność.

Przy wyniku 24:18 ONICO wykorzystało już pierwszą piłkę meczową, dzięki czemu cała drużyna mogła wbiec z euforią na parkiet i szczególnie pogratulować Wojciechowi Włodarczykowi, zdobywcy 15 punktów oraz nagrody dla MVP spotkania. Antiga przez cały mecz nie wziął ani jednej przerwy. Gospodarze zagrali pięknie, ocierając się tym występem o perfekcję. Zwycięska seria trwa dalej i przy takiej formie warszawian nie wygląda na to, żeby miała szybko się zakończyć.

ONICO Warszawa - Trefl Gdańsk 3:0 (25:16, 25:18, 25:18)

ONICO Warszawa: Brizard (8), Gjorgiew (8),Kwolek (8), Nowakowski J. (8), Włodarczyk (15), Wrona (5), Wojtaszek (libero) oraz Vernon-Evans, Samica, Warda.

Trefl Gdańsk:Grzyb (2), Mika (9), Nowakowski P. (6), Sanders, Schulz (2), Szalpuk (3), Olenderek (libero) oraz Majcherski (libero), Ferens (5), Gunter (6), Kozłowski, Niemiec (4).

Adam Kutryba

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda