Warszawa piekłem dla pieszych
Warszawa stała się miastem, w którym nagminne są wypadki z udziałem pieszych. Codzienność warszawska to co najmniej kilkanaście potrąceń pieszych przez samochody. Policja reaguje apelami o uwagę i ostrożność, jednak społeczność miasta dostrzega wyjątkowo niską kulturę jazdy na warszawskich ulicach i po prostu brak edukacji zarówno u kierujących pojazdami, jak i poruszających się per pedes.

Prasa po kilka razy dziennie donosi o poważnych wypadach, w których trwałemu uszczerbkowi na zdrowiu, kalectwu, bądź w najgorszym przypadku śmierci ulegają dzieci, kobiety czy osoby starsze.
W stolicy, w okresie przedświątecznym w grudniu zeszłego roku doszło, w ciągu tylko dwóch dni, do 16 poważnych wypadków, w których poszkodowanymi byli piesi.
Biuro prasowe Policji apeluje do kierowców i pieszych o ostrożność. Wskazane jest noszenie na ubraniach elementów odblaskowych, co może pozwolić kierowcy na wcześniejsze dostrzeżenie osoby, która przechodzi, bądź zamierza przejść przez ulicę. Niestety zimą zmrok zapada szybciej, ostatnio aura jest bardzo zmienna, często deszczowa, przez co widoczność po zmroku jest w mieście bardzo ograniczona.
Kierowcy biorąc powyższe pod uwagę oraz ogólnie bezpieczeństwo na drodze, powinni jeździć zdecydowanie wolniej, by dzięki temu móc w odpowiednim momencie wyhamować i uniknąć fatalnego w skutkach wypadku, w którym na pewno nie ma żadnych szans osoba idąca.
Zdaniem społeczników z organizacji Miasto jest Nasze potrącenia pieszych w Warszawie są w tej chwili stałym elementem każdego dnia.
Sugerują, że przepisy prawa drogowego nie chronią w tej chwili, w żaden sposób pieszych, są natomiast zbyt liberalne w stosunku do osób, prowadzących pojazdy samochodowe i powodujących śmiertelne w skutkach wypadki. Członkowie organizacji twierdzą, że czasami osoby winne śmierci ofiar wypadków w ogóle za to nie są w żaden sposób karane.
Największe obawy, według nich, budzi planowane w tym roku usunięcie wszystkich fotoradarów z ulic stolicy. Zdaniem społeczników spowoduje to zwiększenie ilości ofiar śmiertelnych na warszawskich ulicach w wyniku potrąceń przez samochody.
Według organizacji działania ratusza na rzecz bezpieczeństwa na ulicach stolicy są znikome, nie robi się nic, by ograniczyć liczbę wypadków, a wręcz przeciwnie, decyzje urzędników są nakierowane na dalszy rozwój ruchu ulicznego, budowę niebezpiecznych ulic i skrzyżowań zamiast na edukację dzieci, mieszkańców i kierowców.
W cywilizowanym świecie pieszy ma zawsze pierwszeństwo, bo po prostu życie ludzkie jest najważniejsze.
Agata Mościcka