mobile
REKLAMA

Zabawa w sielskim klimacie

W miniony czwartek w Karczmie Warszawskiej „Sielanka” w Aninie odbył się międzypokoleniowy piknik integracyjny o charakterze edukacyjno-kulturalnym. Organizatorem było Koło Nr 39 ZŻWP i Polskie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne TOP-ART.   

Anna Tomasik
Zabawa w sielskim klimacie

Anin to niewątpliwie jedna z najpiękniejszych, urokliwych i najbardziej malowniczych części Warszawy. W dodatku położona wśród sosnowego lasu, co sprawia, że jest idealnym miejscem wypoczynku po trudach dnia codziennego. Z uwagi na warunki klimatyczne, takie jak woda kryniczna, lasy i świeże powietrze, Anin już przed I wojną światową uznawany był za miejscowość wypoczynkową i turystyczną atrakcję.

Warto przy okazji wspomnieć, że to właśnie Anin na miejsce swojego zamieszkania wybrali wybitni artyści, poeci i literaci okresu międzywojennego, jak chociażby: Mieczysława Ćwiklińska (aktorka teatralna i filmowa, śpiewaczka), Zbigniew Sawan (aktor teatralny i filmowy, reżyser teatralny), Jerzy Zaruba (malarz, karykaturzysta i scenograf), Władysław Walentynowicz (pianista, kompozytor i pedagog), Wiktoria Kawecka (primadonna Operetki Warszawskiej), a także Konstanty Ildefons Gałczyński i Julian Tuwim.

To właśnie w Aninie przy ulicy Krawieckiej 1 zwraca uwagę swoją dostojnością góralska chata, wykonana w większości z drewnianych belek. Stoi dumnie w otoczeniu starych sosen i artyzmu przeszłości. Karczma Warszawska Sielanka. Doskonale znana okolicznym mieszkańcom.

W przepięknej rustykalnej scenerii wspomnianego obiektu w miniony czwartek bawiło się blisko… pięćdziesiąt osób! Do tańca przygrywał zaprzyjaźniony zespół muzyczny z Lublina. Program spotkania miał charakter edukacyjno-kulturalno-wojskowy.

Przybyłych gości już w progu witała Anna Tomasik, prezes Polskiego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego TOP-ART. Przedmowę zaś wygłosił płk Feliks Klepaczka, prezes Koło Nr 39 Związku Żołnierzy WP.

- Witam serdecznie koleżanki i kolegów z naszego koła, jak i zaprzyjaźnionego stowarzyszenia. Witam także waszych znajomych i przyjaciół, których zaprosiliście na dzisiejsze spotkanie. To bardzo ważne móc w życiu otaczać się osobami, których lubimy, z którymi dzielimy wspólne zainteresowania i mamy o czym rozmawiać. Będzie można się dzisiaj wyszaleć na parkiecie. Niech ten wspólnie spędzony dzisiaj czas sprawi wam radość i przyniesie moc pozytywnej energii i zapisze się w waszej pamięci jako kolejne miłe wspomnienie – powiedział na wstępie Feliks Klepaczka, prezes Koło Nr 39 ZŻWP.

Wśród przybyłych dostrzegłam z radością Małgosię Kowalczyk, skrzypaczkę z Teatru Wielkiego, absolwentkę Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie, która obiecała, że na kolejne spotkanie integracyjne przygotuje swój mini-recital.   

- Ludzie mają silną potrzebę integracji i poznawania nowych osób. Nie każda przestrzeń do tego się nadaje. Dwie, trzy osoby mogą spotkać się w kafejce na przysłowiowej kawie czy pójść na spacer. W przypadku grupy wieloosobowej, która przekracza dziesięć osób, pojawia się już dylemat w wyborze miejsca. Oczywiście istnieją Centra Aktywności Lokalnej, ale tam raczej nie ma możliwości spotkania się tylko i wyłącznie w wybranym zamkniętym gronie. I tego typu organizacje, jak nasze stowarzyszenie, mogą stanowić alternatywę. Bo na takie pikniki i biesiady przychodzą członkowie tych organizacji ze swoimi partnerami, znajomymi i przyjaciółmi. Świetnie się bawimy i integrujemy, nawiązujemy nowe znajomości – mówi Joanna Kozłowska z Polskiego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego TOP-ART.

Były tańce, hulanki i swawole. Płk Andrzej Dąbrowski, znany nie tylko ze swojego zamiłowania do sztuki w pełnym tego słowa znaczeniu i miłości do twórczości naszego wieszcza narodowego, ale i ze znakomitej pamięci, zaprezentował publiczności… klasykę polskiej erotyki, do której zaliczana jest XIII Księga Pana Tadeusza, będącą niczym innym jak erotyczną trawestacją Pana Tadeusza Adama Mickiewicza.

W powszechnym obiegu panuje przekonanie, że autorem erotycznej parodii epopei Pana Tadeusza, która składa się przecież z dwunastu ksiąg, jest Aleksander Fredro. Ale spotkałem się tez ze stwierdzeniem, że autorem XIII księgo Pana Tadeusza jest ktoś inny, jakiś znany polski satyryk, którego nazwiska nie pamiętam – skomentował ktoś siedzący przy jednym z pobliskich stolików.

Niespodziankę wszystkim uczestnikom tej niecodziennej biesiady sprawił Feliks Klepaczka, który od grających kolegów z zespołu pożyczył elektryczną gitarę i zaprezentował kilka utworów, w tym polską wersję słynnego przeboju lat 50. XX wieku z repertuaru Brendy Lee „Jambalaya” z… własnym tekstem! Publiczność nie szczędziła mu gromkich braw.

Poza odlotową atmosferą, skwarem „pod chmurką” i ucztą dla ducha, było też i coś dla „podniebienia”. Woda z cytryną i liśtkami mi świeżej mięty idealnie gasiła pragnienie. Przepyszny i suty obiad dwu daniowy sprawił, że niektórym głodomorom przestało burczeć w brzuchu. Kto miał ochotę mógł delektować się aromatyczną kawą lub herbatą o różnych smakach. Nie zabrakło też słodkości.

Organizatorem przedsięwzięcia były dwie zaprzyjaźnione ze sobą organizacje: Koło Nr 39 Związku Żołnierzy Wojska Polskiego i Polskie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne TOP-ART.

 

Tekst: Anna Tomasik

Foto: archiwum PSSK TOP-ART

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda