mobile
REKLAMA

„Kawał męskiej siatkówki” w Kozienicach. MOS Wola z kolejnymi punktami

Wymagający i trudny dla zawodników, ale przyjemny dla oglądających go kibiców był mecz 2. kolejki II ligi pomiędzy Eneą KKS Kozienice i MOS Wola Tramwaje Warszawskie. Po pięciosetowym boju dwa punkty przyjechały do Warszawy.

Marcin Kalicki
„Kawał męskiej siatkówki” w Kozienicach. MOS Wola z kolejnymi punktami

Siatkarze ze stolicy rozpoczęli odważnie i z determinacją, aby rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. Gdy po dwóch znakomitych partiach wszystko wskazywało na to, że mecz szybko się skończy, do głosu doszli gospodarze. Drużyna z Kozienic zaczęła odrabiać straty, poprawiając się praktycznie we wszystkich elementach gry. Z 0:2 na tablicy wyników zrobił się remis 2:2 i o wygranej w tym spotkaniu zadecydował tie-break. W piątym, wyrównanym secie więcej zimnej krwi na koniec zachowali goście z Warszawy i to oni po grze na przewagi mogli cieszyć się z wygranej.

– To był bardzo trudny mecz. Dwa pierwsze sety to nasz koncert. Wychodziło nam dosłownie wszystko, czuliśmy że każde dotknięcie piłki coraz bardziej nas nakręcało. Świetnie graliśmy na zagrywce co pozwoliło nam kontrolować grę systemem blok-obrona. Później trochę odpuściliśmy na serwisie i przełożyło się to na lepsze przyjęcie rywali, którzy zaczęli więcej akcji rozgrywać przez środek. Dodatkowo napędzani przez świetnie dopingującą publiczność zdołali wyrównać stan meczu. Tie-break to wojna nerwów, raz jedna raz druga ekipa wychodziły na prowadzenie. Jestem mega dumny z całej ekipy, że to my wyszliśmy zwycięsko z tej walki. Tak jak obiecywałem – będziemy wojownikami. Takie mecze to potwierdzają i dodatkowo nas motywują – powiedział Grzegorz Pacholczak, kapitan MOS Wola. – Podsumowując nasze spotkanie można powiedzieć jedno kawał męskiej siatkówki. Pierwsze dwa sety zdecydowanie dominowaliśmy i doskonale prowadziliśmy grę w każdym elemencie co zaowocowało prowadzeniem w spotkaniu 2:0. W trzecim secie przydarzyło nam się więcej błędów własnych na początku, co skutkowało powrotem gospodarzy do meczu. Zaczęli bardzo mocno zagrywać, grać świetnie w systemie blok-obrona oraz poprawili skuteczność na środku. Dzięki tym elementom doprowadzili spotkanie do tie-break. W decydującej partii oba zespoły pokazały wolę zwycięstwa i był to naprawdę pokaz bardzo dobrej siatkówki. Pomimo faktu, iż gospodarze mieli kilka piłek meczowych to my ostatecznie mogliśmy cieszyć się z dwóch „oczek” dopisanych do ligowej tabeli – dodał Kamil Kubeł, przyjmujący wolskiego klubu.

Enea KKS Kozienice - MOS Wola Tramwaje Warszawskie 2:3 (22:25, 20:25, 25:22, 25:21, 17:19)

Po dwóch kolejkach w grupie 2 II ligi prowadzi BAS Białystok z sześcioma punktami. Jeden punkt mniej mają Arka Tempo Chełm oraz MOS Wola Tramwaje Warszawskie. W najbliższą sobotę siatkarze z Woli zmierzą się we własnej hali z zajmującą siódmą lokatę Bzurą Ozorków. Już dziś zapraszamy wszystkich kibiców do oglądania spotkania z trybun hali mieszczącej się przy ul. Rogalińskiej 2.  

Fot. MOS Wola

KOMENTARZE

aktualności

REKLAMA
więcej z działu aktualności
REKLAMA

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda