mobile
REKLAMA

"Groszki i róże" Danuty Stankiewicz

W sprzedaży już jest najnowszy album studyjny Danuty Stankiewicz. Jego wydawcą jest Studio Realizacji Myśli Twórczych. Piosenkarka jest pewna, że płyta „Groszki i róże” otwiera nowy rozdział w jej artystycznej karierze.

Anna Tomasik
"Groszki i róże" Danuty Stankiewicz

No i stało się! Tak długo wyczekiwana płyta Danuty Stankiewicz „Groszki i róże” ujrzała wreszcie światło dzienne!

Praca nad płytą trwała kilka lat. Przerwa w jej realizacji spowodowana była zawirowaniami w moim osobistym życiu.  Kiedy zaczynałam realizację tego projektu akurat zmarła moja ukochana mama. Ledwie się pozbierałam zachorował mój tata. Był to bardzo trudny dla mnie okres. Nie potrafiłam się nad niczym skupić. Kilkanaście miesięcy wyrwanych z życiorysu. Kilkanaście, bo właśnie tyle potrzebowałam, aby jakoś pogodzić się z tą stratą. Moja mama bardzo lubiła piosenki Ewy Demarczyk. Ogromnie mi przykro, że nie doczekała wydania tej płyty. Jestem pewna, że dzisiaj z Nieba patrzy na moje poczynania i jest ze mnie dumna – zdradza piosenkarka.

„Groszki i róże” to wprawdzie kolejna płyta w bogatej dyskografii Danuty Stankiewicz, ale i zarazem jej pierwszy album tribute. Mamy więc okazję posłuchać piosenek z repertuaru Ewy Demarczyk w nowych opracowaniach aranżacyjnych, ale i jednocześnie z wykorzystaniem przez Stankiewicz w ich interpretacji bardziej stonowanej ekspresji.                                           

Ta płyta miała być prezentem dla Ewy Demarczyk na jej 80.urodziny. I chciałam osobiście wręczyć ją tej wspaniałej artystce. Niestety, los bywa czasem przekorny. Ewa Demarczyk zmarła niespełna pół roku wcześniej przed swoimi urodzinami. Płyta jest więc hołdem złożonym jej już pośmiertnie – opowiada Stankiewicz.      

Ewa Demarczyk to najbardziej enigmatyczna artystka w historii polskiej piosenki. Już za życia była legendą. I chociaż ze sceną pożegnała się wiele lat temu, unikała rozgłosu i nie udzielała wywiadów, to jej postać wciąż budziła zainteresowanie mediów. Organizowano więc przedsięwzięcia upamiętniające ikonę polskiej piosenki i plejada rodzimych artystów śpiewała piosenki Demarczyk. W 2011 roku powstał nawet tribune album „Anioły w kolorze. Piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk” (wyd. Luna Music), na którym w hołdzie dla artystki jej piosenki zaśpiewały między innymi: Kinga Press, Justyna Steczkowska, Stanisława Celińska, Natalia Przybysz. Nikt jednak nie ośmielił się dotąd sięgnąć po repertuar Czarnego Anioła Polskiej Piosenki i nagrać go w formie solowego albumu studyjnego. Pierwszą artystką, która świadomie zdecydowała się na samotne dryfowanie w oceanie arcydzieł sztuki wokalnej Demarczyk i także samotnie zmierzyć się z jej legendą jest właśnie Danuta Stankiewicz. Ta sama, która przed laty zrewolucjonizowała polską scenę muzyczną. Nie boi się krytyki ani porównań z ikoną polskiej piosenki.    – Wiadomo, że jeśli na warsztat bierze się repertuar kogoś takiego, jak legendarna Ewa Demarczyk to bez porównań się nie obejdzie. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i własne upodobania muzyczne. Jedni kochają jazz, inni disco polo, a jeszcze inni poezję śpiewaną. Jest tyle gatunków muzycznych i tylu przedstawicielu różnych nurtów w piosence, że każdy znajdzie swojego odbiorcę. Zdaję sobie sprawę oczywiście, że repertuar Ewy Demarczyk był specyficzny. Tą płytą udowadniam ponadczasowość repertuaru tej wspaniałej artystki. Pokazałam te piosenki w nowocześniejszych i zdecydowanie bardziej współczesnych aranżacjach. Moja interpretacja również jest nieco inna od pierwowzoru, ale to dlatego, że ja przekazuję w nich swoje własne emocje i doznania. Praca nad repertuarem Demarczyk to było ogromnie wyzwanie, ale i niesamowite przeżycie – mówi Danuta Stankiewicz.

Znakomity i wciąż świetnie brzmiący wokal, no i nienaganna dykcja to niewątpliwe atuty, których może jej pozazdrościć cała plejada gwiazd i gwiazdeczek młodego pokolenia. Piosenki Ewy Demarczyk w interpretacji Danuty Stankiewicz jednych mogą zachwycić, drugich zaskoczyć. Podobnie, jak opracowania muzyczne poszczególnych utworów. Na pewno jednak nie sposób przejść obok nich obojętnie.

Album powstał w Studio Realizacji Myśli Twórczych Piotra Semczuka i Romualda Kunikowskiego. – Nie wystarczy mieć tylko marzenia. Potrzebni są też ludzie, którzy pomogą je zrealizować. Sztab ludzi pracował nad realizacją tego mojego marzenia muzycznego, jakim jest moja najnowsza płyta studyjna „Groszki i róże” – podkreśla artystka. 

Danuta Stankiewicz jest pewna, że album „Groszki i róże” otwiera nowy rozdział w jej artystycznej karierze. Czy jednak odniesie taki sam sukces komercyjny, jak przed laty debiutancki album Ewy Demarczyk? Czas pokaże…

Poniżej link do sklepu internetowego, w którym można nabyć płytę „Groszki i róże”:

http://www.studiormt.net/groszki-i-roze.html

Anna Tomasik 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda